niedziela, 7 czerwca 2015

Jak wykorzystałem kilka dni wolnego

Dalej siedzę na wczasach. Tylko że miałem 3 dni wolnego i pojechałem do domu ogarnąć trochę wóz i przy okazji zabrać laptopa, żebym coś mógł tu napisać. Na wstępie pokażę foto owej blokady o której wspominałem ostatnio.


Blokady niby od M62. Widać ewidentne skosy które redukują "overlap". Na Allegro takich nie widziałem. M62 dla niezorientowanych to V8 które można znaleźć w E38 i E39 oraz w swapowanych E30 wyglądających na agrotuning służących jedynie do palenia gumy. Nie wiem czemu sobie te biedne E30 tak upodobali. Bo co, bo lekkie ? Wywalcie butle od LPG z bagażników to wam ubędzie kilogramów...  Przeglądam nieraz oferty na znanych serwisach i to co widzę to tylko nasrać w środku. Bardzo modny silnik M50B25 pod maską, większość po swapie nie chodzi jak powinna ale sztuka jest sztuka. Gleba -100mm, niskoprofilowe 15 letnie opony 255 na feldze od chyba dostawczaka ( bo szerzej ), naklejki antykorozyjne prosto na rdzę, spojlery, jakieś krzyżyki w światłach i pomalowane markerem na czarno chromy.


A najlepsze jest to, że większości takie coś zwane "german style" ( nie mylić z niemcami bo tam byłem nie raz i czegoś takiego nie spotkałem ) jest inspiracją dla różnych młodocianych fanów agro tuningu. BMW samo w sobie się wyróżnia na tle miejskich zabawek zwanych zwyczajowo samochodami i osobiście nie widzę potrzeby kaleczenia samochodu. 

Wspominałem jeszcze o spalaniu 1,1 l/h na biegu jałowym. Kto nie wierzy, mam dowód:


Jednym z założeń które miałem zrealizować było wyciszenie wnętrza. Jak wiadomo, największy hałas powoduje powietrze które napiera na elementy samochodu. Trzeba zacząć od podstaw - brakowało u mnie osłony silnika. Nabyłem taką na Allegro, pasowała prawie dobrze, wystarczyło zrobić tylko delikatne nacięcie przy misie olejowej. I proszę bardzo:

Po najechaniu na większą nierówność coś mi po prawej stronie trzeszczy. Zawsze myślałem że to boczek, więc zafundowałem matę tłumiącą pomiędzy drzwi a boczka i dodatkowo przykleiłem spinki na sylikon. To jednak nie to, będę walczył dalej, pewnie wina leży gdzieś w zatrzaskach słupka. Poniżej foto z uciszania boczka - nie mogłem go zdjąć bo jak go wsadzałem to jakoś gość mocno listwę przy szybie wcisnąłem i nie dało się go wyrwać. Tak matę dałbym po całości. Mata tłumiąca poleciała tylko po obwodzie drzwi. Do tego celu na jedne potrzeba arkusza około 15 na 50 cm.

Wymieniłem też rolkę napinacza paska bo trzeszczała. Wcześniej kupiłem firmy Ruville, wytrzymała może z 10 kkm i zaczął dobiegać z niej hałas. Teraz siedzi INA, po zniżkach w IC dałem chyba z 57 zł i póki co nic nie charczy. Układ pasowy wyciszony.

Wizyta u chłopaków w MSerwisie była niezbędna aby uszczelnić tłumik. Bo trzeba było go zdjąć, dziury były u góry i od dołu nie dało się ich pozbyć, a ja nie mam wystarczająco miejsca aby to zrobić. Wykryłem dwie nieszczelności - jedna przy tłumiku przelotowym ( dawniej katalizator ) a druga w tzw. piź**ie - czyli łączenie dwóch rur w jedną przed sondą.


Zwalony wydech. Tłumiki jak nówki. 

Korzystając z okazji uzupełniłem też płyn w dyfrze, brakowało ze 2-3 setki. Od jakiegoś czasu chodzi za mną konserwacja podwozia. Ale w sumie czy warto ? Stan fabrycznej konserwacji bo wnikliwym sprawdzenia oceniam na 4,5. Lepsza niż we współczesnym samochodzie po 5 latach użytkowania po naszych zasolonych drogach.

Tyle udało mi się zrobić w ciągu 2 dni. Dodatkowo pierdoły typu zmiana świec, uzupełnienie oleju. Z efektów jestem coraz bardziej zadowolony. Silnik pracuje cichutko i równo, ma moc od niskich obrotów i w zupełności spełnia moje wymagania. Wewnątrz jest w bardzo ładnym stanie, nie ma do czego się przyczepić. Będę miał jakieś wolne to zabiorę się za uszczelki wtryskiwaczy, ale to gówno zmieni znając życie. Na koniec zdjęcie nawiązujące do tekstu u góry.


Sportowe dostosowanie podwozia co obniża wóz o kilka milimetrów a smaczku dodają 15-calowe felgi Rondell st. 58.  Mi taka konfiguracja w 100% odpowiada. Baloniaste opony to rozwiązanie na nasze drogi. Dużą część nierówności pochłania sprężystość opony, działając jako dodatkowy, niezależny układ k - c ( sprężyna - amortyzator ). Wynika więc że amortyzatory mniej się zużywają. A nawet nie tylko amortyzatory, lecz całe zawieszenie. Dodatkowo takie opony i felgi są dużo tańsze. Za zaoszczędzone pieniądze na oponach, felgach, wahaczach, końcówkach, łącznikach, drążkach, amortyzatorach mogę pozwolić sobie na inne wydatki, np. na benzynę. Niektórzy na siłę szukają oszczędności, nie zwracając  uwagi na koszty eksploatacji "wyglądu". W moim przypadku tanie zamienniki starczą na kilka lat. Za czasów jak się jeszcze nie znałem na firmach itp. założyłem tanie końcówki drążka kierowniczego. Tanie czyli po ok 15-20 zł, nie pamiętam dokładnie. Mija już trzeci rok ich użytkowania i jeszcze się trzymają. Cud ? Wybitnym znawcą nie jestem. Mam tylko wykształcenie wyższe po kierunku mechanika i budowa maszyn, gdzie przez całe dnie i nieraz noce poznawałem tajniki statyki, kinematyki, dynamiki silników, zawieszeń, układów napędowych mechanicznych i hydraulicznych ( hydrostatycznych i hydrodynamicznych ), płynów eksploatacyjnych i wielu wielu innych. Więc wcale nie musicie czytać moich wywodów.


Przyszedł czas i na test monety. Nie jest idealnie, ale jest dobrze bo stoi.