niedziela, 6 marca 2016

Problemy z układem chłodzenia - a true story

Jechałem sobie. Zajechałem się odlać na CPN, jak zwykle z ciekawości otwieram maskę żeby podziwiać cud techniki jakim jest M50. I co widzę ? Mokro. Wygłuszenie maski cieknie. Otworzyłem przepustnicę i zaczęło pryskać z chłodnicy:


Jak widać, chłodnica nie jest w najlepszym stanie. Kilka dni wcześniej wymieniałem oringi zbiorniczka wyrównawczego i chyba chłodnica była za szczelna więc ją rozdupcyło. Przy okazji zalałem nowy płyn chłodniczy. Kupiłem płynne amelinium w Castoramie i zakleiłem. Kilka dni był spokój. Znowu zaczęło w tych okolicach kapać. Pojechałem po nową chłodnicę do IC, niestety na firmę THERMOTEC nie miałem zniżki więc zapłaciłem 330 zł. Wygląda solidnie, naprawdę mi się podoba. Kupiłem nowy korek profilaktycznie, ale to w Auto Landzie, mając wybór Hans Preis i Vernet wybrałem ten droższy czyli wiadomo który. Montaż bez większych problemów, chwila zabawy. Chłodnica trzyma się na 2 kołki, więc więcej problemu jest ze spuszczeniem płynu chłodniczego. Zalałem nowym płynem, po raz kolejny zresztą.



Odpaliłem, nagrzałem silnik i co ? Pstro, poci się dolny przewód chłodnicy bo kapie z niego. Pokombinowałem z opaskami, ale sączyło się dalej. Pałowałem się tak kilka dni, aż wkońcu sprawdziłem czy górny przewód jest twardy i ciepły. Nie był, a przy ściskaniu syczało jak baba w czasie okresu. Szybka diagnoza - korek nie trzyma. Wsadziłem stary - to samo. Porównałem gwinty starej i nowej chłodnicy. Na nowej było około 3 mm więcej, więc uszczelka korka nie dolegała do zbiorniczka. IC stracił w moich oczach. Za 1,10zł kupiłem 2 oringi ( jeden na zapas ) i wsadziłem w korek. Nic sie syka, nic nigdzie nie kapie. Więc dolny wąż nie popuszczał, popuszczał korek i niewidzialnymi ścieżkami płyn wędrował z góry na dół, zgodnie z prawami fizyki. Dolałem kilka litrów płynu i ruszyłem dalej w drogę. Ale to nie koniec historii. Jadąc do domu od rodziców patrzę że wskazówka temperatury rośnie. Daję ogrzewanie na fula, żeby go trochę ostudzić. A tu zimnym dmucha. Błyskawiczny postój w jakiejś wiosce 30 km od domu. Otwieram maskę, a tu mój świeżutki płyn chłodniczy ucieka przez dolny wąż chłodnicy - opaska pod wpływem ciśnienia trochę się przekosiła i rozcięła wąż. Miałem przy sobie ze 3 litry płynu więc zalałem, odkręciłem korek żeby nie wytworzyło się wysokie ciśnienie i zajechałem do żony wujka na kanał bo akurat po drodze mieliśmy. Żonę wysłałem do Kauflanda po 3 bańki płynu a sam zabrałem się za naprawę węża. Bardzo łatwą. Uciąłem tam gdzie był pęknięty i nasunąłem na nowo. Tym razem nie przesadzałem z dokręcaniem opaski. Zalałem płynu i heja, ciśniem dalej.

Ogólnie, w czasie tych operacji kupiłem 7 baniek po 5 litrów i 3 bańki po 1 litr. Zostało mi 1,5 bańki 5 litrowej. Moja rada na przyszłość - nie kupujcie drogiego płynu chłodniczego, bo potem może być go wam szkoda. W Kauflandzie jest promocja - 15 zł na 5 litrów. Śmierdzi trochę denaturatem, ale to nie podważy jego głównej zalety - ceny.

Lampy TYC vs DJ AUTO

Ostatnio rzadko piszę. Ale jak to się mówi - sprawy prywatne, jak i służbowe. Co nie zmienia faktu, że E34 jest w ciągłej eksploatacji i tłucze kilometry rekordowo - od lipca przejechałem tyle kilometrów, co wcześniej robiłem w 2 lata.

Zobaczyłem u SRXa że zachwalał lampy DJ AUTO że mają metalowy odbłyśnik. Chciałem u siebie wymienić same wkłady, bo kiedyś jakieś zamienniki wsadziłem i jak wiadomo się wypalają. Zamówiłem jednego DJa, bo jeden z aktualnych reflektorów świecił dobrze więc chciałem wymienić tylko drugi. Zabieram się za wymianę i patrzę, że nowy DJ wygląda jak ten, który zostawiam. A więc mam już 2 od DJa :)

Małe porównanie:
Zamiennik TYC - siedział od chyba 2011 roku, przebieg jakieś 45 000 km. Wypalony odblask, po dotknięciu palcem odpada. Ale nowy świecił ładnie. Wyraźna linia światła/cienia a ponadto dopasowane do lamp, wykonane nieźle. Otwory pasują, montaż to plug&play. Odblask plastik. Taka tania Hella.

Zamiennik DJ Auto - wsadzony w 2014 roku, przebieg około 25 000 km. Odblask bez skazy. Jak nówka. Pewnie dlatego, że metalowy. Świeci to nienajgorzej, ale i nie najlepiej. Linia gorsza niż w TYCu. Jaja zaczynają się gdy chcemy wkład wsadzić w standardowe szkło - nie pasuje rozstaw śrub. Pasują dwa otwory, trzeci trzeba dosztukować. Ja użyłem śruby z podkładką która dociska. Problem miałem również z dekielkami - tego nowego nie mogłem zamknąć.

Zdjęcie porównawcze - po prawej TYC, po lewej DJ AUTO. Ten po lewej ma ślad po dotknięciu palcem nad żarówką, ale dało się to wyczyścić szmatką bez żadnego uszczerbku.

Trochę zmodyfikowałem regulację oświetlenia. Wnerwiało mnie, że elektryczna regulacja jest tylko po jednej stronie i jej zakres jest ograniczony. Wkońcu coś mnie tknęło i wymontowałem silnik od regulacji. Dorobiłem solidną regulację na śrubkę i już problemu nie ma.