wtorek, 27 stycznia 2015

Napinacz rozrządu i wydech

Po raz kolejny szukając przyczyny drgań natknąłem się na następujące forum:   http://www.bimmerforums.com/forum/showthread.php?1816995-DIY-how-to-fix-your-timing-chain-rattle-for-less-than-1 . Jest to rada na hałasujący łańcuch. W sumie u mnie nie hałasuje, ale ani on ani napinacz raczej nigdy nie były wymieniane. Zmierzyłem sprężynę, okazało się że do nominału brakuje jej 3 mm. Więc trzeba wwalić podkładki pod sprężynę. 


 Żeby nie było lipy, że podkładki hałasują przywaliłem je śrubą M6 przez wykonany przeze mnie otwór w zewnętrznej części napinacza. Dodatkowo zaopatrzyłem się w mosiężny pierścień uszczelniający, bo instrukcja mówi że każde odkręcenie napinacza = wymiana tegoż pierścienia.


Wszystko zakręcone, obklejone najlepszym silikonem - czyli czerwonym wysokotemperaturowym. To nie jest ironia. Ten sylikon naprawdę daje radę, tylko trzeba umieć go położyć. A raczej przygotować powierzchnie do jego położenia.

Urlop mi się kończy, więc można zrobić ogólny przegląd - czy nie pojawiły się nowe wycieki, dolać destylowanej do akumulatora, nasmarować zamki, podokręcać opaski na przewodach. Wszystko to w garażu czcigodnego sąsiada. Znalazłem dwie dziurki w wydechu na odcinku kolektor wydechowy - sonda lambda. Tzn jedną dziurkę i jedną bliżej niezlokalizowaną nieszczelność:


Dziurki pozbyłem się jednym pociągnięciem z miga, z portkami było gorzej. Brak wyraźnej dziury, kiepski dostęp więc spawanie odpada bez ściągania wydechu. Przypomniało mi się, że kiedyś zamówiłem klej do wydechów, żaroodporny, razem z siateczką do położenia. Więc zasmerfowałem na bogatości:


Trochę podmuchałem dmuchawą, po 3 godzinach wyjechałem z garażu a po 8 już żyłem nadzieją że klej zasechł, bo musiałem trochę się pokręcić po mieście.

Trochę tych postów nawaliłem w styczniu, ale to dlatego że wykorzystuję zaległy urlop z tamtego roku. Wracam do roboty i nie będę tak często zaglądał do wozu, chyba że zajdzie wyraźna potrzeba. A w międzyczasie dalej będę poszukiwał Świętego Graala, czyli przyczyny drgań silnika.


2 komentarze:

  1. Można ufać takiemu klejowi? Nie odleci to za chwilę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Okaże się, jak następnym razem wejdę na kanał. Ale nawet do pordzewiałej rury dobrze się kleił. W razie problemów dospawam jakieś "wsporniczki" dla kleju, dowalę go jeszcze więcej i będzie na 100% trzymać.

    OdpowiedzUsuń